Zjadł się zdecydowanie za szybko...
Ponieważ od czasu do czasu ktoś nas odwiedza, postanowiłam wykorzystać także porzeczki i jako stara mufiniara upiec owe.Znalazłam kilka przepisów w necie i uczyniłam według mnie ich najlepszą kompilację.
Porzeczki na krzaku...
i gotowe mufinki z porzeczkami:
a oto przepis- tradycyjnie na 12 dużych babeczek:
2 szklanki mąki pszennej
1 łyżka proszku do pieczenia
szczypta soli
pół szklanki cukru ( w tym dwa waniliowe- dadzą piękny zapach i świetnie skomponują się z kremem!)
pół szklanki oleju
pół szklanki mleka
2 jajka
2 szklanki porzeczek
pół czekolady mlecznej startej na tarce o drobnych oczkach ( dziękuję ci mężu!!!!)
Krem:
250 g serka mascarpone
kilka łyżek śmietany
Dekoracja:
gronka i listki porzeczek
Składniki suche i porzeczki wymieszać w jednej misce, mokre w drugiej, połączyć , nałożyć do foremek wyłożonych papilotkami. Piec 20 min w 180 stopniach.
Serek wymieszać ze śmietaną do żądanej gęstości, posmarować mufinki, ułożyć porzeczki i zeżreć ze smakiem!
Uważam,że są świetną propozycją na letnie, gorące dni- kwaskowe, nie za słodkie, o waniliowym zapachu, przechowywane w chłodzie ze względu na serek będą pysznie smakować na podwieczorek, kawkę, drugie śniadanko, czy z okazji niespodziewanej wizyty.
Do porzeczkowych mufinek proponuję orzeźwiający niskokaloryczny zdrowy i pyszny porzeczkowy drink :
zdjęcie stąd
- sok z czarnej porzeczki z kartonu- limetka
Limetkę pokroić w cieniutkie plasterki i wymieszać z sokiem, można tylko kilka plasterków rzucić, a resztę wycisnąć. Napój jest bardzo specyficzny- lekko cierpki, ale ma niesamowity zapach i wspaniale gasi pragnienie.
Spróbujcie koniecznie! Wymyśliłam go już wiele lat temu i dalej lubię :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz