motor

motor
Walentynki są codziennie, tylko my obchodzimy je raz do roku...

poniedziałek, 21 listopada 2011

Cierpliwości!

Żądam od innych, a sam jestem najbardziej niecierpliwa na świecie!
Po licznych komentarzach osobistych i telefonach oświadczam: nie umarłam, nie wyjechałam, żyję i funkcjonuję,ale ostatnio przychodzi mi to z wielkim trudem wskutek okoliczności różnych ( a od dziś choroby dwójki dzieci:( ). Kto wytrwa w swojej cierpliwości i poczeka na następne posty, obiecuję,że nie będzie zawiedziony! Już kipię od pomysłów na posty, a zapowiedź rychłego candy dedykuję na deser wszystkim stałym czytelnikom ukłon przesyłając dworski.
Aloha! I do następnego spotkania na tym blogu!