motor

motor
Walentynki są codziennie, tylko my obchodzimy je raz do roku...

piątek, 25 marca 2011

Zagadka dla ambitnych

Co przedstawia poniższa scenka rodzajowa?
Zaznaczam,że to zadanie dla ambitnych. Czekam na komentarze.
Rozwiązanie w niedzielę wraz z dalszą historią!

Pierwsze zebranie

Byłam po raz pierwszy w przedszkolu na wywiadówce w sprawie Jaśka, który będzie do niego chodził od września.
Dziwne uczucie. Zawsze musi być ten pierwszy raz :)
Atrakcji w placówce nie brakuje.
Żeby tylko chciał tam chodzić i nie chorował...
Tu będziemy się bawić i uczyć razem już od czerwca:

http://www.krainausmiechu.pl/

Sezon placowy rozpoczęty !

Jak na załączonych obrazkach. Postanowiliśmy ze Staszkiem odwiedzić ulubiony plac zabaw. Nauczył sięjuż sam wchodzić i zjeżdżac po zjeżdżalni i nie mogłam dziada do domu wyciągnąć...

Wiosenne mufinki

Postanowiłam zrobić raz jeszcze sprawdzone mufinki czekoladowo- miętowe w nowej odsłonie.

Przepis oczywiście stąd. Dodałam jak w oryginale kilka kropli zielonego barwnika i ciasto nałożyłam do malutkich papilotek.A na wierzchu ,żeby było bardziej czekoladowo i bardziej miętowo posmarowałam resztką białej roztopionej czekolady i posypałam utarta połową czekolady miętowej Wawelu. Dodają do niej liście mięty, więc pachnie obłędnie!!! Otrzymałam 36 minimufinków i 3 duże ( zabrakło mi małych papilotek).
Wnioski?
Według miętowej maniaczki te mufiny nie nadają się do małych foremek- trzeba skosztować po prostu dużej buły- o takiej:



żeby zachwycić się smakiem ( małe kąski nie oddają miękkości i aromatu, choć wyglądają ładniej i są naprawdę pyszne), uważam że zielony barwnik się sprawdza.
A oto efekty - grasz w zielone? Gram! Masz zielone? Mam!


Zróbcie je koniecznie- są przepyszne !!!!