motor

motor
Walentynki są codziennie, tylko my obchodzimy je raz do roku...

poniedziałek, 20 lutego 2012

Żywot z fioletowej

Nie spodziewałam się, że w mojej fioletowej magicznej książeczce znajdę coś takiego jak żywoty świętych. A tu proszę. Historię z życia Świętej Doroty dedykuję z życzeniami wszystkim znajomym Dorotkom  oraz tym wszystkim, które tu zaglądają.
A imię Dorothea jest jest jednym z najpiękniejszych i znaczy 'dar od Boga' - pamiętajcie o tym!
Słowniki w dłoń!

Tyle szczęścia naraz!

Mam w życiu szczęście. Tak po prostu. Do ludzi, do różnych ( niezbyt częstych, ale jednak) gier i konkursów i tak ogólnie. Ten blog również mi takie szczęście przynosi!

W ostatnim okresie bardzo wiele osób spotykając się ze mną osobiście, pisząc maile, smsy, telefonicznie czy w ogóle w sklepie powiedziało mi i napisało ogromnie dużo miłych i ciepłych słów na temat mojej pisaniny.

Wzruszają mnie niezmiennie i rozbrajają komentarze zupełnie obcych osób, których na oczy nie widziałam, a które okazują się być 'ludźmi z rodzaju Józefa' i 'pokrewnymi duszami' , które mają podobne poglądy, lubią to co ja, a przede wszystkim takich, których do czegoś zachęciłam, zainspirowałam, coś dzięki tej mojej pisaninie odkryli, przeczytali, oglądnęli, zrobili albo zrobią. To jest niesamowite! Moi najbliżsi i krewni dzielnie mi kibicują.

Wiem,że są tacy, którzy od mojego bloga zaczynają co rano swoją pracę i tacy, którzy kończą z nim dzień. Są czytelnicy sporadyczni, ale jak już wejdą to konstruktywnie i fajnie skrytykują co powinno być lepiej, inaczej zrobione.

Nie przypuszczałam zaczynając bloga na początku 2011 roku,że będę dziś miała 75 obserwatorów, którzy sami się tu zagnieździli i aktywnie uczestniczą w tym co robię.Np. jak niedawno napisałam,że nie mam co czytać, to mi się od razu 3 osoby zgłosiły z listą lektur!

Wszystkim ujawnionym i nieujawnionym czytelnikom, obserwatorom, gościom za każdą wizytę, każdy komentarz ( pisemny i bezpośredni) składam wielkie ogromne z serca płynące SENKJU!!!!
Jak wiadomo, żyje się dla kilku chwil i paru wzruszeń.

Kochani - zaglądajcie do mnie w miarę możliwości i potrząsnijcie mna, jakbym zaczęła już upełnie bredzić w malignie.

A teraz pasmo sukcesów:)

Dostałam wyróżnienie od Isabell prowadzącej bloga www.szycieisabell.blogspot.com:


Jako pierwsze wyróżnienie w blogowym świecie niesamowicie mnie ucieszyło!
Warunkiem jest podanie 7 faktów o sobie, umieszczenie logo na blogu i dalsze nominowanie 10 osób. Ostatniego warunku nie dopełnię, bo po prostu bardzo trudno mi zdecydować - wybacz Isabell!
A fakty będą na końcu posta dla fanów:)))

Zupełnie dla mnie niespodzianie zamieściłam 1000 komentarz na blogu Agi  www.niebieskomi.blogspot.com i wygrałam parę drobiazgów, które sprawiły mi niesamowitą radość ( bo lubię pierdoły i ciekawe historie):


Aga zajmuje się różnymi rzeczami, m.in. wyrobem świec z wosku pszczelego. Ta na zdjęciu jest szczególna i wiąże się z nią historia skrzata Leprechauma. Przeczytajcie - bardzo ciekawa!
Do kompletu dostałam jeszcze dwa skrzaty na lizakach jak widać na załączonym obrazku. Mniam :P
A jako polonistce bardzo spodobał mi się wierszyk Jonathana Swifta na odwrocie uroczej karteczki. Uwielbiam wierszyki po angielsku i nursery rhymes!
Agnieszko! Dziękuję stokrotnie i ściskam cię przez Morze Bałtyckie tak mocno jak tylko mogę!

Już teraz zapowiadam candy, któremu poświęcę osobny post, a będzie to candy jakiego jeszcze nie było. Już teraz wypatrujcie posta - postaram się go wkleić do końca tygodnia.

Zapraszam do odwiedzin na wymienionych tu przeze mnie blogach - znajdziecie tam kupę fajnych rzeczy i piekne zdjęcia!

Słowo się rzekło - fakty:
1.Lubię herbatę Earl Grey do przesady.
2.Kiedyś umiałam jeździć na nartach. Podobno takich rzeczy się nie zapomina.
3.Nieźle śpiewam.
4.Jestem wyjątkowo dożartą żoną dla swojego małża.
5.Nie posiadam w mojej części domu ani jednego kwiatka doniczkowego.
6.Nóż trzymam w lewej ręce przy stole.
7.Uwielbiam kolor czerwonowiśniowy.

I to by było na tyle jak mawiał prof. Stanisławski:))))