motor

motor
Walentynki są codziennie, tylko my obchodzimy je raz do roku...

środa, 14 grudnia 2011

O braciach mniejszych

Miałam pisać już wcześniej, ale nawał nawału i nne sprawy mnie zaćmiły.

Chodzi o pomoc zwierzętom w ogóle i w szczególe.

Najpierw ogół:
Gorący apel do wszystkich we wszystkich zakątkach o organizację zbiórki lub dołączenie się do takowej na rzecz lokalnych schronisk bezdomnych zwierząt.

W związku z zimą po prostu pomóżmy. Na pewno w chroniskach poajwi się wiele niechcianych zwierzęcych'gwiazdkowych prezentów' albo ich domowych konkurentów, nie mówiąc o chorobach , braku lekarstw i głodzie. Wiem, że okres przedświąteczny jest trudny ze względu na liczne wydatki, ale stary koc, ręcznik czy inna rzecz z szafy nie kosztuje, a może się przydać. Liczy się też każda, nawet mała paczka karmy.

Nie mogę zrozumieć, jak ludzie świadomie mogą pozbywać się tak wdzięcznych przyjaciół jak zwierzęta, i choć problemy ludzi są o wiele poważniejsze , pamiętajmy również o naszych braciach mniejszych!

U mnie w pobliżu akcję dla Krakowskiego Schroniska przy Rybnej 3 zorganizowała moja sąsiadka ( już któryś raz  zrzędu) - udało się zebrać sporo materiałów na posłania do klatek oraz kupić karmy suchej i mokrej za ponad 800 zł. Dalej trwa akcja w przedszkolu Jaśka ( również coroczna i długotrwała) - zbiórka karmy na w/w cel. Schronisko przy Rybnej jest miejscem tzw. stałego zapotrzebowania. Kto raz tam był, zrozumie dlaczego. Ja zwięłam naszego Rufusa stamtąd i mam nadzieję,że szybko tam nie wrócę, bo mi chyba serce pęknie...

Teraz trochę o krakowskiej fundacji AFN- ich strona tutaj - poczytajcie!. Fundacja robi kupę dobrej roboty, bo nie tylko ratuje bezdomne zwierzaki, ale też te tzw. "domne", które znudziły się właścicielom, i przynoszą je do weterynarza celem uśpienia (powód: bo za długo żyje, bo nie stać ich na leczenie), albo oddają (bo kot zsikał sie na dywan), no głupota, bezmyślność, okrucieństwo ludzkie nie zna granic. Na szczęście, są też Ci dobrzy, empatyczni, którzy na kocich sprawkach maja zwyczajnie bzika.

Fundacja potrzebuje permanentnego wsparcia. O swojej obecnej bardzo niedobrej sytuacji finansowej piszą na swoim fanpagu oraz możliwości pomocy.Przeklejam bezpośrednio:


Tonący brzytwy się chwyta, a nasze koty już nawet tej nie mają pod łapą. Jeszcze w listopadzie mieliśmy wrażenie, że finansowe dno zostało osiągnięte a tu spotkała nas niemiła niespodzianka, bo pod nami pojawiła się jeszcze dwumetrowa warstwa mułu, która nas wciąga. Mamy... zaplanowanych kilka akcji i eventów ale to sprawa przyszłościowa.

Teraźniejszość jest więcej niż brutalna czyli co mamy:
- blisko 70 kotów bezpośrednio pod opieką fundacji i "w kieszeni" naszych wolontariuszy, w tym 1/5 w ciągłym leczeniu a 1/10 na specjalistycznych karmach,
- ok 20 kotów dokarmianych na działkach
- kotkę Ginę pilnie wymagającą kolejnej operacji ortopedycznej zanim nie będzie za późno i nie przestanie chodzić zupełnie
- kilka garści suchej karmy
- kilka puszek mokrej karmy,
- kilka worków żwirku
a co najważniejsze to mamy:
- 12 244 zł bieżącego zadłużenia, głównie u weterynarzy,
- 7 985 zł, które musimy uregulować do końca roku
- 0 możliwości leczenia na kredyt, a przypominam o kilkunastu przewlekle chorych kotach i koniecznej operacji u Giny,
- 0 możliwości zakupu czegokolwiek na kredyt

Więc albo nam pomrą wszystkie koty z głodu albo przynajmniej wymrą te chore z braku możliwości leczenia. W świetle nadchodzących radosnych Świąt ta perspektywa jest wyjątkowo mroczna i przerażająca ...

Co mamy w planie aby temu zaradzić doraźnie, w jakimkolwiek stopniu:
- kwesta i kiermasz gadżetów fundacyjnych w sklepie Zoo Afryka w Galerii Krakowskiej 4.12.(niedziela) w godz. 11:30 - 18:30
- Św. Mikołaj u naszych kotów (zbiórka karmy w Zoo Afryka w Galerii Krakowskiej, na Al. Słowackiego 17a/9, spotkania na kociarni 6.12 i 10.12)
- stoisko na Pokazie Kotów Rasowych w Centrum Sztuki Solvay 11.12 (niedziela) w godz. 10 - 17
- Kocivent czyli kiermasz na rzecz krakowskich kotów w Cabinet Secret na Berka Joselewicza 2 w dn. 18.12, w godz 12 - 18

i ... to wydarzenie, bo bardzo liczymy na to, że nie zostawicie naszych kotów w potrzebie i pojawicie się w którymkolwiek z tych miejsc.

Jeżeli czas lub odległość Wam nie pozwoli przybyć a dostrzegacie beznadzieję sytuacji w jakiej znalazły się nasze koty to możecie:
- wpłacić pieniądze bezpośrednio na konto fundacji VWBank 78 2130 0004 2001 0388 0143 0001 z dopiskiem "koty Kraków - dług"
- wybrać koszyk za określoną kwotę w tym sklepie
http://www.zoo-dragon.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=59&Itemid=54 , który to zajmie się resztą formalności

To już nie jest klasyczna prośba o pomoc, to już jest błagalny miaukot tonącego ....


Jeśli możecie pomóc materialnie - pomóżcie. Jeśli nie możecie, zawsze pomoc duchowa wskazana bardzo!  

I cukieras na dziś: