motor

motor
Walentynki są codziennie, tylko my obchodzimy je raz do roku...

sobota, 19 lutego 2011

Zdjęcia Justyny

Z prawej możecie podziwiać miniaturowy pokaz slajdów ze zdjęć Justyny zrobionych w Krynicy Morskiej w 2006 i 2008 roku.

Najlepiej podziwiać je w dużym formacie, więc zróbcie sobie dobre piciu, zasiądźcie wygodnie i na picasie włączcie opcję 'pokaz slajdów'. Start tutaj.
Świetnie jest oglądać podczas słuchania ulubionej muzyki. Polecam radio RMF Classic.

Justynko! Dziękuję za nadesłane zdjęcia. Wróć do aparatu w wolnych chwilach, bo naturę portretujesz pięknie!

Męski i zakrapiany

Na specjalna prośbę i życzenie powstał tort dla Mirka ( a właściwie Mirosława).
Rzadko zdarza mi się robić „męskie” torty, oszczędne w formie, bez tych wszystkich motylków i ozdóbek. Mam nadzieję, że ten czekoladowy ( przepis znajdziecie w poście „Słodki maraton”) z czekoladową masą i porządnie zakropiony podobał się i smakował samemu solenizantowi i Bananowej rodzince na dzisiejszej imprezie ( która chyba jeszcze trwa).
Składam najlepsze życzenia, przede wszystkim szczęścia i życzę smacznego!

Coca- cola to jest to!

Jestem fanką coli. Wiem, że „tylko lepsi piją pepsi” itp. , ale dla mnie tylko cola się liczy. Za najlepszy drink na upał uważam colę z lodem i wciśniętą cytryną i pływającym plasterkiem cytryny. Mniam! Jestem też autorką hasła: „bez coli, to się życie…” – wszystkie prawa zastrzeżone!!!



Postanowiłam więc wypróbować mufinki z colą z mojego ulubionego bloga ( przepis tu). Efekt?


Bardzo mięciutkie i delikatne ciasteczka ( zrobiłam w wersji i mini i maxi), dodałam trochę czekolady i plasterki truskawek. Są banalne, szybkie, pyszne. Poczęstujcie się ( chociaż wirtualnie)!




Wycieczka po pokoju

Odbyła się dzięki Dorocie, której wyobraźnia przenosi góry i właśnie przeniosła kilka na nasze piętro.
 Po spakowaniu plecaków wyruszyliśmy w czwórkę na wycieczkę. Lał deszcz, ale nic to! Kaptury na głowach i zawsze można schować się pod wspólna pelerynę z koca. A jak się przejaśniło, to spotkaliśmy węża zasrońca ( pis. oryg.) i dziką gąsienicę! Jasiek jak rasowy japoński turysta nie rozstawał się z aparatem, dzięki czemu powstała wyjątkowa sesja. A na koniec wycieczki chłopaki piekły kiełbaski przy wymyślonym ognisku z Dodą ,a mama poszła robić drugie danie. I wszyscy byli szczęśliwi.
A w środku nocy Jasiek przyszedł do nas do łóżka i wszystko to nam jeszcze raz ( po raz piąty) opowiedział…

Truskawki

Pierwsze w tym roku!!!! Kiedy będzie w końcu na nie sezon? Te były z Grecji, ale na szczęście pachniały i smakowały PRAWIE jak te letnie. Drogie, ale warto było. Przedsmak michy ze smietaną albo mascarpone... Do lata już niedaleko!


Białe szaleństwo Asi i Werki

Asia i Werka spędziły po parę dni zimowych ferii szalejąc w kurortach narciarskich. Werka w Szczawnicy a Asia w Dolomitach. Poniżej wizja lokalna.
Z Asią miałam także fonię (i to długą!), bo opowiadała mi szczegóły wycieczki. I przywiozła piękny dzwonek ( kolekcjonuję je!).
Na Werkę czekam i też liczę na długie opowieści przy kawie ( opcjonalnie herbacie)
Mam nadzieję,że ja też kiedyś wrócę na stok... kto spróbował, ten wie, że to prawdziwa wolność i wielka frajda!
Najpierw zagranica:



teraz Polska :)





I dzwonek- ozdoba mojej kolekcji !




Zaproszenie do współpracy

Kochani! Wszyscy czytający tego bloga! Proletariusze wszystkich krajów itd.!

Zapraszam was gorąco do współpracy, zwłaszcza tych, którzy mają coś do przekazania, a własnego bloga nie prowadzą.

Jeśli
- przeczytaliście fajną, wartą polecenia ( lub wręcz przeciwnie- przereklamowaną waszym zdaniem) książkę
- wypróbowaliście przepis na coś pysznego i to rzeczywiście było pyszne
- byliście w ciekawym miejscu
- poznaliście kogoś ciekawego, kogo warto przedstawić
- sami coś tworzycie do szuflady
- macie piękne zdjęcia, których oczy nie widziały
- albo co

Przyślijcie proszę do mnie na skrzynkę mailową materiały lub przekażcie mi osobiście. Jest tak dużo przygnębiających wiadomości, przytłaczających informacji i pesymizmu, że liczy się każda iskierka, która może nam przywrócić radość życia, dać chwilkę wytchnienia, i zwyczajnie sprawić, że się uśmiechniemy i będzie nam się chciało!

Już teraz dziękuję Asi, Werce i Justynie za podzielenie się swoimi zdjęciami- posty wkrótce!

Czekam na więcej!

Niech moc będzie z wami!