motor

motor
Walentynki są codziennie, tylko my obchodzimy je raz do roku...

sobota, 19 lutego 2011

Coca- cola to jest to!

Jestem fanką coli. Wiem, że „tylko lepsi piją pepsi” itp. , ale dla mnie tylko cola się liczy. Za najlepszy drink na upał uważam colę z lodem i wciśniętą cytryną i pływającym plasterkiem cytryny. Mniam! Jestem też autorką hasła: „bez coli, to się życie…” – wszystkie prawa zastrzeżone!!!



Postanowiłam więc wypróbować mufinki z colą z mojego ulubionego bloga ( przepis tu). Efekt?


Bardzo mięciutkie i delikatne ciasteczka ( zrobiłam w wersji i mini i maxi), dodałam trochę czekolady i plasterki truskawek. Są banalne, szybkie, pyszne. Poczęstujcie się ( chociaż wirtualnie)!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz