Stało się. Jasiek ma dziewczynę. Jeszcze do przedszkola nie chodzi, a już mu się trafiło. I to jak!
'Mamusiu, Iza to moja ulubiona piepcynka(dziewczynka) - kocham jom!'
Jak tu nie kochać?
Iza ma u mnie wielkie zasługi, bo pokazała Jaśkowi jak powinno się korzystać z nocnika i z uwielbienia dla niej zaczął! Podziałał też system nagród, który podpowiedziała nam mama Izy ( dzięki Aniu!!!!) i idzie coraz lepiej. Już wiem,że znajdą się w jednej grupie przedszkolnej, bo jak można rozdzielić Tristana i Izoldę?
Oj będzie jeszcze dużo romantyzmu w tym związku...
Jasiek przygotował mnie tą sytuacją na podobną u Stanisława - teraz następny może przyprowadzać tabuny dziewuch. Nic mnie już nie zdziwi w tej kwestii :)
Piepcynka!!! :D :D :D
OdpowiedzUsuń