motor

motor
Walentynki są codziennie, tylko my obchodzimy je raz do roku...

sobota, 19 lutego 2011

Męski i zakrapiany

Na specjalna prośbę i życzenie powstał tort dla Mirka ( a właściwie Mirosława).
Rzadko zdarza mi się robić „męskie” torty, oszczędne w formie, bez tych wszystkich motylków i ozdóbek. Mam nadzieję, że ten czekoladowy ( przepis znajdziecie w poście „Słodki maraton”) z czekoladową masą i porządnie zakropiony podobał się i smakował samemu solenizantowi i Bananowej rodzince na dzisiejszej imprezie ( która chyba jeszcze trwa).
Składam najlepsze życzenia, przede wszystkim szczęścia i życzę smacznego!

5 komentarzy:

  1. Bardzo elegancki. Ja jak tylko mam chęć na ciasto jakiekolwiek, realizuję od razu. Zwykle zabiera mi to ok. 5-10 min i już mogę jeść - tyle mam do najbliższej cukierni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się twój styl walki wewnętrznej z pokusą: niby ofensywa, ale jednak uległość (żeby wiedziała,że ona tu rządzi, ale to ty kontrolujesz sutuację...)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ smakowicie wygląda ten tort, aż ślinka leci :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczny! Nie tak łatwo ozdobić tort dla faceta :) Podziwiam kunszt!

    OdpowiedzUsuń