Upiekłam ciasto, wzięłam kilka drobiazgów dla dziewczyn i ...
Na wstępie, czyli zanim usiadłam do stołu czekało mnie ogromne zaskoczenie - dziewczyny postanowiły obejść moje urodziny trochę wcześniej i przygotowały przyjęcie- niespodziankę. Dostałam fantastyczny prezent ( różności do ciast, książki z przepisami i piękny karmnik dla ptaków w kształcie dzwonka !), piękne kwiaty i babę ( drożdżowe panettone) od bab oraz dmuchałam symboliczną świeczkę pomyślawszy wcześniej życzenie.
Dawno nikt mnie tak nie zaskoczył. Co za fantastyczne uczucie!
A potem było tylko lepiej. Wspaniałe przyjęcie, które przygotowała Dorota. Zobaczcie jakie pyszności i przygotujcie podobne na najbliższą okazję.Mniam!
Dolne zdjęcie to sałatka jarzynowa zawinięta w plastry wędliny i zalana na talerzu bulionem z żelatyną - no genialne to jest!
A tu fondue czekoladowe. Banany suszone włąsnoręcznie przez Dorotę w suszarce:
Nawet dekoracja stołu była w wiosennych kolorach - rozsypane kolorowe kryształki.
Ja na fali zachwytu piankami marshmallows przygotowałam ciasto bez pieczenia z pianek właśnie, likieru miętowego i ciastek oreo:
Ciekawe połączenie bardzo delikatnej pianki o lekko miętowo-słodkim smaku z twardszym spodem z kruchych ciasteczek i gorzkiej czekolady. Niebanalny i piękny w kolorze deser. Przepis i historia ciasta oczywiście stąd. Nawet jeśli nie zrobicie ( choć jest naprawdę banalne i szybkie! to chociaż poczytajcie o nim - warto!)
Dorota specjalnie dla nas zmieliła pachnącą kawę, więc ukroiłyśmy sobie po sporym kawałku i dawaj!
Na początku był jeszcze żurek, ale rzuciłyśmy się na niego jak zgłodniałe sępy i nawet nie zdążyłam zrobić zdjęcia:)
Przedpołudnie przeciągnęło się do popołudnia, bo tematów miałyśmy pod dostatkiem.Było bosko!!!!
Jeszcze raz dzięki dziewczyny!!!!
Jak wiadomo dobre są wesela, lepsze poprawiny. Obiecałam dziewczynom, że oficjalną imprezę uczynię niebawem i wykorzystam przepisy z otrzymanych książek jako inspirację. Może nawet uda się w szerszym gronie? Oby!
pozazdrościć! smakowite przyjecie
OdpowiedzUsuń