motor

motor
Walentynki są codziennie, tylko my obchodzimy je raz do roku...

niedziela, 6 marca 2011

Imieniny Doroty

Dorota obchodzi je w zupełnie innym, wrzesniowym terminie, ale nową świecka tradycją ostatnich lat stało się obchodzenie ich przez nas dwie ( wraz z solenizantką trzy) właśnie w lutym. Tym razem z przyczyn czasowo-technicznych wyrobiłyśmy się dopiero na 1 marca.
Były kwiaty,życzenia, prezenty, tort i szampan - czyli klasyka w najlepszym wydaniu. I to co najważniejsze- chwila oddechu od codzienności przy dobrym jedzeniu, piciu i miłym towarzystwie, gdzie wszyscy rozumieją się bez słów. To lubię- rzekłam- to lubię!
Dorotko! Jeszcze raz dzięki za wspaniałe przyjęcie i gościnę! Życzymy ci wszystkiego naj naj naj!


 Przepis na ostatkowy tort ( z gazety Rewia, wydanie bieżące):
ciasto:
6 jajek
26 dkg cukru
13 dkg płatków owsianych
13 dkg drobno mielonych orzechów laskowych
10 dkg tartej gorzkiej czekolady
6 dkg mąki krupczatki
płaska łyżka proszku do pieczenia
tłuszcz i mąka krupczatka do formy


krem:
20 dkg masła
150 ml słodzonego mleka skondensowanego ( dałam wersję light 4%)
alkohol ( rum lub spirytus)
puszka brozskwiń w zalewie ( dałm 4 pomarańcze obrane ze skórki i błonek)
10 dkg dżemu truskawkowego ( dałam pół słoika Łowicza niskosłodzonego)
galaretka ( dałam 2 pomarańczowe rozpuszczone w 0,5 litra)


Z białek i połowy cukru ubijamy sztywną pianę. Zółtka ubujamy z pozostałym cukrem na gęstą masę. Delikatnie łączymy obie masy i dodajemy 10 dkg zmielonych mikserem płatków owsianych, 5 dkg mielonych orzechów i połowę czekolady. Na koniec dodajemy mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia. Delikatnie mieszamy.
Tortownicę smarujemy tłuszczem, prószymy mąką krupczatką i wykładamy do niej ciasto. Pieczemy w temperaturze 160 stopni celsjusza przez 40-45 minut ( do suchego patyczka).Po upieczeniu pozostawiamy w formie do schłodzenia, wyjmujemy. Kiedy ciasto ostygnie, kroimy je poziomo na 2 krążki.
Krem:
miękkie masło ucieramy, dodając stopniowo skondensowane mleko. Doprawiamy alkoholem( ok. 2-4 łyżek), pozostałymi orzechami i czekoladą.
na spodnim blacie smarujemy 2/3 kremu, układamy owoce, przykrywamy blatem i wstawiamy do lodówki do stężenia.
Przygotowujemy druga partię owoców i galaretkę. Smarujemy wierzch dżemem i układamy na nim owoce. Tort najlepiej obłożyć specjalna opaską.Zalewamy tężejącą galaretką. Gdy galaretka zastygnie, smarujemy boki pozostałym kremem i obsypujemy reszta płatków owsianych ( wcześniej podprażonych na suchej patelni - pycha!!!!).
Tort trochę pracochłonny, ale połaczenie smaków jest lekkie i orzeźwiające. Polecam!

1 komentarz:

  1. No to kobitki - stos najlepszych imieninowych życzeń dla Was!

    OdpowiedzUsuń