motor

motor
Walentynki są codziennie, tylko my obchodzimy je raz do roku...

wtorek, 10 stycznia 2012

Fasolki i zwyczajna zwyczajność

Wracając z ostatniego avonowego spotkania znalazłam leżącą na ulicy płytę cd w opakowaniu. Mżyło, więć podniosłam ją, rozejrzałam się ( nikogo) i włożyłąm do torebki. Po przyjściu do domu okazało się,że jest to reklamówka Banku Pekao z kilkunastoma piosenkami dla dzieci w świetnym stanie.

Następnego dnia włożyliśmy ją komisyjnie z chłopakami i odsłuchaliśmy. Wielokrotnie. Coś mnie w tych piosenkach uderzyło...Ja znam ten głos! W jednym z nagrań pojawia się męski głos. Sprawdziłam i okazało się,że piosenki nagrały Fasolki, autorem tekstów jest AndrzejM. Grabowski ( Pan TikTak) a głos należy do Krzysztofa Marca ( czyli Krzysia). Ciotki Klotki, czyli Ewy Chotomskiej niestety na płycie zabrakło.

Wspomnienia mnie zalały. W czasach, kiedy nie było jeszcze mini-mini, a telewizor był dobrem reglamentowanym czasowo były takie audycje , kiedy czas zamierał na pół godziny. Zwierzyniec, Teleranek, Piątek z Pankracym, Profesor Ciekawski,Tik Tak...

Nie zamierzam tu pisać rozprawy o kulturotwórczej roli tych programów w świadomości i życiu obecnych trzydziestoparolatków ( bo jest ogromna i niezaprzeczalna). A z płyty zwyczajnie się cieszę. Piosenki, choć traktują o temacie oszczędzania i banku jako takiego, nie schodzą z poziomu dobrych dziecięcych przebojów, melodie łatwo wpadają w ucho, słowa proste i łatwe do zapamiętania.Chłopaki każą sobie puszczać na okrągło!A najlepsza jest okładka:


Jasiek ciągle pyta: co to za gitara?

Postanowiłąm sprawdzić, co robią postacie znane mi z dzieciństwa.Niestety ostatnio odeszli Michał Sumiński i Tadeusz Broś...
Miło widzieć,że wciąż żyją i niewiele się zmienili ci poniżej! 
Krótkie notki ze zdjęciami znalazłam tutaj ( Krzyś i Ciotka Klotka) oraz tutaj ( Pan Tik Tak) .

Hity zespołu Fasolki to już dziś klasyka dziecięca, którą nucą i podrabiają wszyscy i wszyscy śpiewają ( choć niektórym ciężko się przyznać...:)).
Dla miłośników jeszcze czołówka Tik Taka:


My też szorujemy zęby w rytm piosenki: Szczotka, pasta, kubek,ciepła woda...


Co do zwyczajnej zwyczajności mój mąż zrobił mi  wspaniałe kanapki zatytułowane Hare Krishna( bez Ramy). Powaliły mnie! Ma chłopak artystyczną duszę!


Zaprawdę jest boski! A kanapki były pyszne.Mniam!

4 komentarze:

  1. kolacja bardzo apetyczna :) zapraszam na moje candy http://niebieskomi.blogspot.com/2012/01/candy-w-niebiesko-mi.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Kanapki smakowite:)Brawa dla zdolnego męża.
    Pozdrawiam cię ciepło Joasiu

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam te programy i wspominam je z rozrzewnieniem :) Były puszczane po południu, a że dla dzieci w tamtym czasie nie było zbyt wielu programów, więc oglądałam je z ogromną przyjemnością. Kaczor Donald to był luksus. Teraz, po latach, uważam, że brak telewizji całodobowej nie był taki zły. Dzieciaki więcej bawiły się na podwórku z innymi, wymyślało się przeróżne zabawy, było fajnie :))) Pozdrawiam cieplutko :)
    P.S. Zapraszam do siebie na candy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. to się nazywa mieć męża :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń