motor

motor
Walentynki są codziennie, tylko my obchodzimy je raz do roku...

poniedziałek, 30 maja 2011

Prawie jak Van Gogh

Ponieważ zakwitły w moim ogrodzie irysy, natychmiast przypomniały mi mojego ulubionego malarza. Dawno nie zaglądałam do albumu, fajnie było więc wrócić.
Mogłam tę książkę kiedyś oglądac godzinami!

A poniżej efekty zabawy ze zdjęciami.
Najpierw oryginał:
zdjęcie stąd

a tu moja wariacja:



Niestety nie udało mi się zadnym magicznym sposobem wykasować samochodów z tła...za to obróbka zdjęć bardzo mi się spodobała i jak zobaczę jeszcze coś podobnego do jakiegoś obrazu to efekt powtórzę.
Pozdrowienia dla wszystkich wielbicieli Vincenta!


1 komentarz:

  1. Irysy są niezmiennie piękne , tylko świat się zmienia nie zawsze na lepsze.
    Pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń