Do ciasta dodałam 20 dkg borówek amerykańskich i paczkę polewy deserowej deccomoreno w groszkach. Jak widac nic w cieście nie opada, nie tonie, jest na swoim miejscu, co tylko podkreśla geniusz przepisu...Jest naprawdę pyszne! Koniecznie, ale to absolutnie koniecznie upieczcie go z tymi lub własnymi dodatkami.
Wracając do tematu - wypoczęci i pokojowo nastawieni do gospodarzy Ani, Pawła i Fi(lipa) przybyliśmy z zamówioną pogodą i nastrojem imprezowym.
Oprócz ciacha przynieśliśmy jeszcze szaszłyki,a gospodarz usmażył nam na grilu pyszną karkówkę. Były też ćwiarteczki ziemniaczków, owoce, piciu i inne dobrocie.No i pyszna sałatka Ani. Z tego co się dosmakowałam były tam:
- starta marchewka
- sałata lodowa i inne kolorowe
-oliwki zielone
-oliwki czarne
-serek feta w kosteczkach
-czerwona papryka
- pomidor
-ogórek
wszystko doprawione sosem z octu i oliwy.
Wyglądała tak jak smakowała.Mniam!
Atrakcji było tak dużo, że moje chłopaki bidule własciwie nie wiedziały co robić i rzucały się na co popadło. A głównie popadło na elektryczne autko, które jeździ, gra,miga i wszytko inne...Były bańki mydlane, premiera nowej trampoliny, kosiarka, rower, żywy pies Czarek ( typu kochany rumun). Aż się w głowie kręciło...
Na jedzenie i sikanie szkoda było czasu .
Jak zrobiliśmy szukanie samochodzików-niespodzianek po ogrodzie, to najlepiej bawili się rodzice :)Fi podchodził z filozoficznym spokojem do sprawy- w końcu te atrakcje ma na co dzień. Kosił spokojnie cały trawnik i nawet ululał porzuconą przez Jaśka dzidzię na huśtawce:
Popołudnie piękne i ciepłe minęło za szybko.Jeszcze rzut oka na skalniaczek ( dzieło mamy Pawła)
I trzeba było wracać do domu. Jasiek zaraz za zakrętem wołał:'wracajmy tam!' i chyba kiedyś wrócimy, bo bezczelnie wprosiliśmy się przy pożegnaniu...
Piękny Dzień Dziecka. Dzieci szczęśliwe i czego chcieć więcej. Zdjęcie Fi na huśtawce wzrusza do głębi. Cudne. A ciasto...lecę po kawę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawia słonecznie
Domniemywam ,że przepis na ciasto jest gdzieś wcześniej , więc będę drążyć temat , jeżeli proste to wchodzę w to. Ja też mam dwie dodatkowe ręce do miksowania , które tylko czekają na hasło" aktywować system!"
OdpowiedzUsuńFilip mnie rozczulił , jak na gospodarza wieczoru ma faktycznie stoicki spokój , robi swoje , a goście sobie radzą jak mogą .
Życzę Wam więcej takich udanych weekendów .
Pozdrawiam Yrsa
Asieńko, dzięki wielkie za cudną relację. Było fantastycznie!! Nie mogłam dziś dobudzić Fi. W nocy po raz pierwszy nie gadał... Co oznacza, że był nieziemsko umordowany... :) Zapraszamy ponownie, wszak to dopiero początek sezonu. :) Ania.
OdpowiedzUsuńYrso- patrz wcześniejszy post - maślankowy placek uniwersalny. Nic tylko robić i zżerać! Pozdrawiam i smacznego!
OdpowiedzUsuńjakakolacja
Magdorku- życzę wielu pięknych chwil nie tylko z okazji dnia dziecka, a ciacho zrób koniecznie i daj znać jak wyszło. Przepis patrz - maślankowy placek uniwersalny! :)
OdpowiedzUsuńjakakolacja
Taki dzień dziecka to mógłby byc częściej niż raz w roku :D Nie wiem kto miał większą frajdę, my ciotki czy dzieciaki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Banan :)