motor

motor
Walentynki są codziennie, tylko my obchodzimy je raz do roku...

czwartek, 7 kwietnia 2011

Wieje jak w kieleckim

Kiedy wieje silny wiatr ( najczęściej halny) dzieci wyczuwaja to instynktownie, stają się rozkojarzone, odzywają im się wszystkie ukryte bolączki, a przede wszystkim są okropnie dożarte...
Na szczęście było ciepło i można było pobawić się na polu


Poza tym obaj chłopcy pałają dziwną miłością do butów. Staszek uczy się wkładać swoje, a obaj namiętnie latają w cudzych i to dużo za dużych kradnąc je przy byle okazji lub wyciągając z szafki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz