motor

motor
Walentynki są codziennie, tylko my obchodzimy je raz do roku...

poniedziałek, 21 marca 2011

Wagary od liczenia kalorii- pierwszy dzień wiosny!!!!

Najpierw o wiośnie na którą tak długo chyba wszyscy czekaliśmy. No i kurka jest!!!!
Jak to dobrze,że są takie dni jak ten, który właśnie się kończy ze słoneczkiem, ciepłym wiatrem, i zielenią...
Od razu głowa pełna pomysłów i chce się żyć!
Dla mnie wiosna kojarzy się ze sztandarową piosenką Skaldów - znacie? To posłuchajcie!

http://www.youtube.com/watch?v=yBscNiUR7go

Postanowiłam na przekór lekkiemu wiosennemu menu zrobić brownie, bo tyle o nim słyszałam, ale nie mogłam się zebrać...no to siup.

Przepis z Dobrych Rad nr 2/2011.
-300 g gorzkiej czekolady
-150 g mlecznej czekolady
-150 g białej czekolady
-125 g masła
-1/2 szklanki cukru pudru
-1 1/2 szklanki mąki
-2 jajka

Białą i mleczną czekoladę połamać na kawałki i posiekać. Prostokątna formę o wymiarach 20 x 30 cm wyłoży ć papierem do pieczenia, tak aby wystawał ponad krawędź formy. Gorzką czekoladę połamać, wrzucić do rondla , dodać masło. Podgrzewać na średnim ogniu stale mieszając, aż składniki się roztopią. Rozpuszczoną czekoladę przelać do miski. Dodać cukier puder, rozbite jajka i mąkę. Wymieszać, dodać kawałki mlecznej i białej czekolady. Mase przełożyć do formy, wyrównać wierzch. Piec przez 35 minut w temperaturze 170 stopni. Po wyjęciu z piekarnika zostawić w formie do ostygnięcia. przed krojeniem schłodzić.

Ciasto - deser bardzo łatwe, każdemu wyjdzie i nawet szybko się go robi. Bardzo syte. Pokroiłam na kawałki 4 x 4, ale po jednym kawałku ma się zdecydowanie dość. Bardzo czekoladowe- smakuje jak czekoladowe kruche ciasto z dodatkami. Najlepsze moim zdaniem z czarną mocną niesłodzona kawą lub mocną herbatą. Zdecydowanie ciasto na zimowe dni, rozgrzewkę po nartach, albo długie zimowe wieczory przy lekturze i piciu.
Miłośnikom czekolady poprawia humor natychmiast :)



A ja spokojnie zakończyłam tym deserem sezon zimowy!

1 komentarz: