Rozpuściła mi dzieci na słodko i nie tylko, rozpuściła mnie i jeszcze mówi, że to nie jest nigdzie zakazane. Już ja jej znajdę odpowiednie papiery!
W odwecie zagadałam biedaczkę na śmierć, napuściłam na nią moje potwory i zrobiłam herbatę. Wytrzymała! I nawet wygląda na szczęśliwą i zadowoloną z wygranej ;)
Obiecałyśmy sobie ponowne spotkanie, bo nie wyczerpałyśmy nawet 2% wspólnych tematów.
A ja już obiecuję kolejne candy. W kwietniu!
Szczęśliwa to mało powiedziane!:) Ramka znalazła już swoje miejsce na komodzie - umieściłam w niej zdjęcie mojej ukochanej babci, cukieraski vodkowe zjedzone (pychota!), perfumki muszę chować przed moją mamą, bo bardzo się spodobały, a resztą srebrzystości upiększyłam oczy, paznokcie i dekolt. Po prostu szał:)) Jeszcze raz serdeczne dzięki!;) I do zobaczenia znowu:)
OdpowiedzUsuń