W skromnym miłym gronie spędziłyśmy 2 godzinki opijając się kawą i herbatą z przepięknego ćmielowskiego serwisu i wypiłyśmy noworoczny toast szampanem ( ja kawą :)).
Humor nam dopisywał i co chwilę chichrałyśmy się aż miło opowiadając sobie co się u nas dzieje i znajdując motywy, z których warto pożartować. Ech, dawno się tak nie ubawiłam!
Tu kawy już nie ma...Mniamniaram!
Wracając autobusem do domu ( dopiero trzeci z kolei przyjechał drań) obmyślałam, co ja też zjem na kolację.Z każdym przystankiem dochodził nowy składnik o dużej abstrakcji. Kobiety tak mają przed okresem ( rozliczeniowym:)))))
Gdy wysiadłam u siebie na pętli, miałam w głowie gotowy przepis na sałatkę o wdzięcznej nazwie MPK ( ciekawe dlaczego?) , którą też uczyniłam:
Lekka i sycąca o zaskakującym smaku! Spróbujcie koniecznie!
Ananas robi się mniej słodki, grejfruty mniej gorzkie, a całość chrupie i grzeje w ryjek.Właściwie, to spotykają się w niej wszystkie smaki, więc kubki smakowe pracują!
Ciekawa jestem ile wytrzyma, bo ja już trochę zjadłam przy robieniu, trochę po zrobieniu, a mama się dobiera...
20 dkg żółtego sera krojonego w kosteczkę
15 dkg chudej wędliny ( indyk, kurczak)
2 żółte grejfruty ( gorzkie)- miąższ bez białych osłonek pokrojony w kawałeczki
mały słoiczek zielonych oliwek
małe opakowanie orzeszków ziemnych w ostrej paprykowej skorupce ( 70 g)
6-7 plastrów ananasa z puszki drobno pokrojonych
do przyprawienia:
papryka ostra mielona
natka pietruszki ( u mnie sucha, ale najlepsza żywa)
Wymieszać. WCHŁONĄĆ.
Ale mi to smakuje!
Sałatkę dedykuję wszystkim dziewczynom w ciąży - ze szczególnymi buziakami dla Marty!
Takie "wymyślone " sałatki często na stałe zapisują się w naszym jadłospisie .
OdpowiedzUsuńWidzę ,że Ty preferujesz na ostro , ja wolę raczej łagodne , ale od czego inwencja , a właśnie jestem przed kolacją .
Pozdrawiam Yrsa
ja tu próbuję stracić nieco na wadzę po świętach, a Ty mi takie pyszności pokazujesz! aż mi ślinka cieknie ;) na sałatkę się pokuszę i sama sobie ją jutro sporządzę
OdpowiedzUsuńEgotiste - jak zrobisz, podziel się opinią :)
OdpowiedzUsuńsałatki zabrakło wśród nas pół godziny po wklejeniu postu. Uczciłam ją minutą ciszy, bo warta tego była...
OdpowiedzUsuń