Wtopa roku,że tak późno przypomnieliśmy sobie wszyscy o imieninach Grzegorza.
Więc zrobiłam przekąskowe drugośniadaniowe prezentowe mufinki kawowo- czekoladowe.
Przepis - stąd czyli z bloga namiotle.pl , który bardzo polecam! Obok candy z tegoż właśnie. Może to mnie się poszczęści? Wy też dołączcie i poczytajcie jakie fajne pomysły ma autorka!
W mufinach zmieniłam tylko masło na oliwę z oliwek i nie dałam cynamonu, bo zależało mi na połaczeniu smaków kawy i czekolady, a nie piernika.
Wyszły jeszcze lepsze! Zapach przy pieczeniu jest błogi, a w smaku mięciutkie i wilgotne. Granulki kawy nie do końca roztarte i wystające kawałki czekolady, czyli niespodzianki na każdym kroku ( kęsie?). Niczym nie dekorowałam, bo wszystko co trzeba mają w środku.
Robi się je błyskawicznie. Partię w formie do minimufinów piekłam 15 minut. Z podanej ilości ciasta wyszło mi 48 minimufinek. Pięknie rosną, więc w standardowej formie wyjdą naprawdę dorodne.
Bardzo polecam do kawy i herbaty ( nie mogę się zdecydować z czym wolę...).
A Grzegorzowi raz jeszcze plurimos annos!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz