motor

motor
Walentynki są codziennie, tylko my obchodzimy je raz do roku...

środa, 5 czerwca 2013

Kapitan Sowa znowu na tropie

Bardzo trudno jest wrócić do pisania po tak długiej ciszy. Bardzo.
Z całego serca dziękuję wszystkim, którzy na tę stronę zaglądają  i mojemu wiernemu fanklubowi, który już wysyła do mnie mniej lub bardziej osobiste pogróżki... Za wiele by tłumaczyć. Grunt,że wróciłam.
Postaram się nadrobić pisemnie i fotograficznie wszystko to, co się już wydarzyło, upiekło, spotkało itd.
Trzymajcie kciuki,żeby mi nie zabrakło motywacji i czasu i żeby dzieci były zdrowe!

Za wszystkie prośby, życzenia( pobożne i te mniej), groźby i inne przejawy sympatii względem bloga
DZIĘKI JAK NIE WIEM CO!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz