motor

motor
Walentynki są codziennie, tylko my obchodzimy je raz do roku...

niedziela, 10 lutego 2013

Pięciolatka

Kiedyś dawno temu było tysiąc szkół na tysiąclecie. A u nas, tzn. u Jaśka jak na piątą rocznicę , to skromnie.
Jasiek przeżywa fascynację samolotami i helikopterami ( a zwłaszcza ich śmigłami), dlatego był to motyw przewodni imprezy. Razem wybieraliśmy obrazki do stworzenia napisu - dekoracji i według życzenia Jaśka wykonałam tort. Ale po kolei.

Na menu urodzinowe wymyśliłam ciepły bufet i sałatki. Sałatki - jedna świeża ogólnoludzka ( ogórek, pomidor, sałata lodowa+ winegret z czosnkiem) oraz druga na bazie kapusty pekińskiej ( drobno pocięta kapusta, kukurydza, surowa czerwona papryka, drobniutko posiekany kabanos oraz ogórek kiszony).
Obie polecam bardzo! Szybkie i dobre.Do wszystkich dań i sałatek były 2 sosy- czosnkowy i tysiąc wysp.

W roli ciepłych dań wystąpiły malutkie sajgonki, mini camemberty, oliwki panierowane z mięsem, panierowane kawałki sera mozzarella oraz własnoręcznie robione przeze mnie kawałeczki kabanosów zawijane w ciasto francuskie, posypane makiem i zapiekane. Świetna przekąska na ciepło i zimno i błyskawiczna w przygotowaniu- gotowe ciasto francuskie kroimy na cienkie paseczki, owijamy kawałki kabanosa, smarujemy rozmąconym jajkiem, sypiemy makiem lub innymi przyprawami i pieczemy w 220 stopniach ok. 20 min.

Niestety zdjęcia menu nie zachowały się, bo ja biegałam z jedzeniem, a potem siedziałam z gośćmi przy stole. Natomiast poniżej urywki tego, co się działo w tzw. tle, czyli obok stołu i w drugim pokoju...


Tort Jasiek zaprojektował sobie już dawno. Początkowo miała być wersja z księżniczkami, ale ostatecznie wygrały samoloty:) Masa cytrynowa z czekoladą. I taka też była. Niezawodny  i równy jak stół biszkopt z tego przepisu oraz masa cytrynowa na bazie lemon curd.
Lemon curd to coś takiego jak budyń, albo rodzaj dżemu- smarowidła, które robi się bardzo szybko, a jeszcze szybciej zjada. Zwłaszcza polecam smakoszom cytryn, bo trudno mi sobie wyobrazić coś bardziej cytrynowego - używamy do jego produkcji całe 3 cytryny- skórkę, miąższ i sok. Efektem jest słoik pysznego cytrynowego dżemiku-kremu, którym smarujemy sobie co lubimy, albo robimy z niego równie błyskawiczną cytrynową masę - przepis tutaj. Ja według życzeń Jaśka dodałam do masy wiórki czekoladowe.


Dekoracje wykonałam z gotowych samolotów i lukru plastycznego. Ciekawostką były w tym roku świeczki o rożnych kolorach płomieni- bardzo ciekawy  efekt. Można je kupić na tortownia.pl - zobaczcie sami na jednym ze zdjęć powyżej. Oczywiście wyglądały sto razy lepiej.

Co do tortów dla dzieci - jest z nimi spory kłopot. W przyjęciu urodzinowym w domu zawsze więcej jest dorosłych niż dzieci. Mało które dziecko zjada cały kawałek tortu i trudno zdecydować, czy np. masa i ciasto ma być 'pod dzieci' czy 'pod dorosłych' zrobiona. Moje chłopaki ( i z opowiadań rożnych mam wiem,że nie tylko moje) marzą o tortach z ulubionymi bohaterami i jak tylko ich zobaczą na torcie- traktują ich jak zabawki i od razu chcą ich capnąć i bawić się na całego. Tak było w przypadku Staszka i jego Zygzaka i Złomka i teraz przy torcie Jaśka- od razu samoloty do łapy i fruwamy!
Doszłam do  wniosku,że w takich wypadkach chyba lepiej wkomponować gotową zabawkę w tort a skupić się na tle i scenografii bohatera tortu, bo naprawdę bardzo trudno odwzorować dokładnie ze wszystkimi szczegółami bajkowego bohatera. W poprzednich latach skorzystałam z wydruku na masie cukrowej ( Bob Budowniczy) oraz płaskiej wersji z lukru ( Świnka Peppa, bo w 3d jest okropna..) i chyba pociągnę trend z gotowymi zabawkami dalej, bo wszyscy są szczęśliwi - dzieci, że mogą się bawić  a dorośli,że tort ładnie skomponowany i dobry.


W dmuchaniu uczestniczyło oczywiście dwóch braci, bo takich trzech, jak ich dwóch, to ani jednego. I dmuchali po kilka razy, bo w końcu jest okazja. A co! A Jaśkowi wszyscy życzyli przede wszystkim zdrowia, czyli tego, czego mu najbardziej brakuje :( Oby wszystkie życzenia się spełniły!

A kartka z kalendarza to:



5 komentarzy:

  1. Od wirtualnej cioci przede wszystkim pogody ducha i dużo usmiechow na co dzień :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Justyna Sówka10 lutego 2013 15:43

    STO LAT Jasieńku !!!
    Tyle radości i usmiechu ile jesteś w stanie z siebie dać, a wiem, że jest tego duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo :*
    Ciocia Justynka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale cudny tort, a całe menu powaliło mnie! Najlepsze życzenia dla Jasia, przede wszystkim tego zdrówka, którego mu brakuje jak piszesz!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkim ciociom bardzo serdeczne dzięki za życzenia!!!! Oby się szybciutko spełniły!

    OdpowiedzUsuń