motor

motor
Walentynki są codziennie, tylko my obchodzimy je raz do roku...

piątek, 16 marca 2012

Teraz czytam...Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki - Mario Vargas Llosa

Właściwie to już skończyłam:)
Większość z was pewnie zna tę książkę, ja dzięki Danusi przeczytałam wczoraj.

zdjęcie stąd

Historia miłości Ricarda i Niegrzecznej Dziewczynki. Rozwijam:

Historia - to naprawdę świetnie, barwnie, ciekawie opowiedziana historia jednej niezwykłej znajomości. A właściwie nie jednej, bo na tle romansu głównych bohaterów pojawiają się inni przeciekawi ludzie i ich własne historie i związek z głównym bohaterem. Każda jest niepowtarzalna.Co do pary głównej - rozpoczynają znajomością jako nastolatkowie, kończą po sześćdziesiątce.

Miłości - gdzieś trafiłam na recenzję, gdzie  mottem był biblijny Hymn o Miłości. To nie tak. Ta miłość jest niedoskonała, trudna, właściwie nieszczęśliwa, szarpana na dni, a czasem tygodnie.Bardzo sensualna, erotyczna, ale też piękna i wzniosła, ale też brudna i wyuzdana, ale też... ma bardzo wiele odcieni i z bohaterami przechodzimy przez jej różne fazy. Może dlatego,że jest taka dynamiczna, historia miłosna nie nudzi. Choć tocząca się na kilku kontynentach, w wielu krajach, różnych okolicznościach jest opisana tak, jakby mogła wydarzyć się naprawdę, dlatego przewracamy jeszcze jedną kartkę i jeszcze...

Ricardo - przeciętny chłopak z Peru, który całe życie chciał mieszkać w Paryżu. Udaje mu się to.Po wyjeździe z kraju targanego zamieszkami zostaje tłumaczem i wiedzie ciekawe zycie poznając na swojej drodze ciekawych ludzi. Wrażliwy, miłośnik sztuki i kultury, dobry kochanek, świetny w swoim zawodzie tłumacza. Wewnętrznie pełen sprzeczności, ma równocześnie bujną fantazję i jest realistą. Historię poznajemy jego oczami, on opowiada nam całą historię swojego związku z Niegrzeczną Dziewczynką na tle przemian społecznych i gospodarczych w XXwieku.

Niegrzeczna Dziewczynka - kobieta o wielu twarzach. Do końca własciwie nie wiemy, kim jest i co naprawdę robi, bo tworzy wokół siebie atmosferę tajemnicy i jest króliczkiem, którego goni Ricardo. Ma kilka osobowości, kilka nazwisk, kilka paszportów. Dopiero w oststnim rozdziale dowiadujemy się,  jak ma naprawdę na imię. Z jednej strony zimna  i nieprzystępna, z drugiej namiętna kochanka.
Ma poważne problemy zdrowotne i psychiczne. Jest orientalną pieknością. To ona powoduje zwroty akcji w książce.

Książka z rodzaju tych, które nie robią jakiegoś kolosalnego wrażenia podczas czytania, ale tak się wciągamy w akcję,że musimy dotrwać do końca i popędzamy głównego bohatera - no dalej!
Choć w większości jest to opowiadanie Ricarda, nie nudzi nas, bo język jest  żywy, a styl lekki. Świat przedstawiony w powieści jest bardzo kolorowy i pełen różnych kultur, środowisk. Wraz z Ricardo podróżujemy w rózne miejsca i poznajemy nowych ludzi. Do końca trzyma nas w niepewności, buduje tajemnicę, zagadkę. Zwraca uwagę na rożne szczegóły, bawi, wzrusza, obrzydza, denerwuje.

Vargas Llosa to fantastyczny gawędziarz, który umie opowiadać niesamowite opowieści. Ich treść może sie nam podobać lub nie, ale są tak napisane,ze nie można ich nie przeczytać!
Co do samej historii miłosnej - samo życie. Ciekaw jestem, czy jest ona zuepłnie zmyślona, czy są tam jakieś prawdziwe wątki. Po przeczytaniu tej książki zastanawiamy się, co to tak naprawdę znaczy miłość, kochać, być z drugim człowiekiem. Jakie są granice miłości i kiedy je przekraczamy?
Jeśli miałabym polecać jakąś książkę tego noblisty z 2010 r. ( !), to właśnie tę.

Jest niepowtarzalna!

2 komentarze:

  1. To prawda jest bardzo dobra, również polecam :)
    Warto też przeczytać "Marzenie Celta" tego samego autora. Bardzo różni się od "Szelmostw..." ale niewątpliwie ma coś w sobie.
    Asiu jeśli będziesz miała ochotę, wypożyczam na czas nieokreślony, u mnie już zbiera kurz na półce dlatego puszczam dalej :-).

    OdpowiedzUsuń
  2. Justynko - biorę! Trzymaj dla mnie!

    OdpowiedzUsuń