motor

motor
Walentynki są codziennie, tylko my obchodzimy je raz do roku...

niedziela, 12 lutego 2012

Kukuł w krzoku

Wystąpił już parę razy na tym blogu.
Chodzi o kosa ( a własciwie panią kosową), która mieszka w naszym ogrodzie w tytułowym krzoku, czyli małej sośnie. Składała już jajka zeszłą wiosną, ale koty jej strąciły i zjadły. Nie przejęła się tym i posterunku nie opuszcza.
Ostatnio podchodzi bardzo blisko- siada na bramce, albo na niskich gałęziach i nic sobie z ludzi nie robi.
Oto nasz kukuł:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz