motor

motor
Walentynki są codziennie, tylko my obchodzimy je raz do roku...

wtorek, 31 stycznia 2012

W końcu rozwiązanie zagadki

Bardzo przepraszam wszystkich zainteresowanych i pozostałych za tak długie oczekiwanie na rozwiązanie . Tu treść zagadki.

Niestety wylądowaliśmy w szpitalu na długie 10 dni bez dostępu do sieci. Dopiero dziś zebrałam się do kupy.

Choć leżeliśmy na chirurgii dziecięcej ( stały, znajomy oddział), to dla mnie jest to psychiatryk. Choć Jasiek pobyt w takim uzdrowisku znosi nienajgorzej, to ja wysiadam na najbliższym przystanku po najdalej 3 dniach.

Każdy się czegoś chwyta. Mnie ostatkiem sił trzymały świadomość dobrze wydanych pieniędzy na WOŚP, bo 3 razy dziennie Jasiek korzystał z ich pompy dożylnej i bańka z korytarzowej choinki:



Stałą metodą konfrontacji z wrogiem podczas moich studiów było wyobrażanie go sobie ( wroga zewnątrznego, najczęściej wykładowcy lub egzaminatora,często 2w1) w hawajskich gatkach w palmy.
Pomaga! Spróbujcie!

Bardzo dziękuję wszystkim za udział w zgadywaniu i fantastyczne pomysły!
Oto rozwiązanie:



Najbliżej była Egotiste. Gratuluję serdecznie!

Nie nadążam sama za sobą i tym co się dzieje, a dzieje się dużo.
Jak Bóg i partia pozwolą, nadrobię zaległości i może nawet na bieżąco opiszę, co będzie.
Zagorzałym fanom dziękuję za cierpliwość i wszystkich czytelników serdecznie pozdrawiam.

Miłego dnia!

5 komentarzy:

  1. Jejku, niesamowite! Nie wpadłabym na to :D

    OdpowiedzUsuń
  2. nigdy bym nie zgadla ze to ciasto :) duzo zdrowka dla synka

    OdpowiedzUsuń
  3. niech to ciasto rośnie dalej zdrowo!

    OdpowiedzUsuń
  4. hahah ;) ja to jednak myślę jak te małe szkraby ;) chyba za dużo z nimi przebywam

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku co się stało, że znowu jesteście w szpitalu?? Dużo zdróweczka życzę. Chłopaki to kopalnia niesamowitych pomysłów:))) No chyba bym na to nie wpadła haha:)) Sciskam

    OdpowiedzUsuń