motor

motor
Walentynki są codziennie, tylko my obchodzimy je raz do roku...

czwartek, 27 stycznia 2011

Najlepsza na zimowe smutki

Oczywiście czekolada! Nic tak natychmiastowo nie poprawia humoru jak pyszna kosteczka :P
A rytuał pt. dobra książka kocyk, ciepłe piciu i coś słodkiego, to jedna z wielu małych życiowych przyjemności warta celebrowania. Z potrzeby chwili powstały

czekoladowe mufiny ( Nigella rulez!) - przepis w poprzednim poście.Tym razem bez dekoracji, tylko posypane kawałeczkami czekolady. MNIAM!


oraz wersja czekoladowego ciasta z przepisu na tort czekoladowy ( patrz poprzedni post) z dodaną szklanką suszonej żurawiny i gorzką czekoladą oraz płatkami migdałowymi na wierzchu. Przepis dedykuję specjalnie jednej z moich obserwatorek Kasi M-K z pozdrowieniami.
Ciasto jest tak łatwe,że łatwiejsze być nie może, pyszne, wilgotne, można do niego dodać co się chce i udekorować dowolnie, można przełożyć masą lub dżemem - słowem: ciasto ideał.
Zachęcam do upieczenia w walentynki z ładną dekoracją - wyjdzie na pewno i szybko zniknie!
Skojarzyła mi się nazwa Teraz Polska, bo czerwona żurawina na dole, a białe migdały na górze i chyba już tak zostanie :)



Pozdrawiam czekoladowo wszystkich moich czytelników!

3 komentarze:

  1. Potwierdzam!!
    Muffiny pierwsza klasa!
    Istne cudo rozpływające się w ustach - szczególnie gdy podawane są na ciepło (wiem co mówię - doświadczyłam u autorki wypieku ;) )

    Banana ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A masz je jeszcze? Wsiądę w auto i przyjadę ze słoikiem ogórków kiszonych na zagrychę!

    OdpowiedzUsuń