Z całego serca dziękuję wszystkim, którzy na tę stronę zaglądają i mojemu wiernemu fanklubowi, który już wysyła do mnie mniej lub bardziej osobiste pogróżki... Za wiele by tłumaczyć. Grunt,że wróciłam.
Postaram się nadrobić pisemnie i fotograficznie wszystko to, co się już wydarzyło, upiekło, spotkało itd.
Trzymajcie kciuki,żeby mi nie zabrakło motywacji i czasu i żeby dzieci były zdrowe!
Za wszystkie prośby, życzenia( pobożne i te mniej), groźby i inne przejawy sympatii względem bloga
DZIĘKI JAK NIE WIEM CO!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz