motor

motor
Walentynki są codziennie, tylko my obchodzimy je raz do roku...

czwartek, 10 lutego 2011

A czosnek się wkurzył...

W związku z wiejącym ostatnio wiatrem halnym wywiało śnieg z wielu miejsc i pokazały się pierwsze nikłe oznaki wiosny. Warto w takie przedwiośnie przypomnieć sobie „grę” Polyanny ( z książki E.H. Portera – lektura obowiązkowa!)i zacząć cieszyć się z drobiazgów, zamiast narzekać na wszystko dokoła, a zwłaszcza na pogodę. Choć zapowiadają mrozy już wkrótce, u mnie w ogrodzie przebiśniegi! Nawet czosnek się wkurzył na wszystkich malkontentów i wypuścił na południowym oknie zielone pędy.







Ciężko znoszę halny a dzieciaki jeszcze gorzej- wariują jak szalone. O skutkach tego wiatru można przeczytać w słynnej kultowej powieści lat 30-stych „Zazdrość i medycyna” Michała Choromańskiego. Zadziwiające, że nic nie straciła na aktualności. Idealna na takie wietrzne dni jak dziś - polecam. Należy do kanonu moich ulubionych .


Niestety nie rodzimy się z umiejętnością cieszenia się z rzeczy małych, więc polecam ćwiczenie – wymień 10 rzeczy, które sprawiły, że czujesz się wesoła(y), zadowolona(y), szczęśliwa(y). Wszystko się liczy! Od razu lepiej, prawda? Nawet jeśli nie uważamy się za boskie róże i nie wszystko idzie pięknie, to pamiętajmy, że nawet czosnek też ma prawo się wkurzyć i zzielenieć ! A jak pięknie kwitnie!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz