motor

motor
Walentynki są codziennie, tylko my obchodzimy je raz do roku...

środa, 7 grudnia 2011

Ciepły wieczór czyli 'Kochankowie nie z tej ziemi' w Bagateli

Wracam myślami do przecudnego październikowego wieczoru, który spędziłam z Justyną w teatrze bagatela i nie tylko :)

Umówiłyśmy się na wieczorny spektakl w środku tygodnia. Miało być miło, lekko i zabawnie. A było... jeszcze lepiej niż myślałyśmy!

Najpierw przeczytałyśmy opis i recenzje sztuki tutaj ( wejdźcie koniecznie!) , a potem zasiadłyśmy na widowni, nie wolne jednak od niepokoju wewnętrznego, czy wystarczy nam poczucia humoru?

Historia, którą poznałyśmy, z jednej strony jest pewną konwencją, z drugiej bardzo zaskakuje.
Poznajemy małżeństwo z kilkuletnim stażem, które w swoim domu ( małym, ale uroczym domku) wymienia cięte riposty. Nagle do ich pokoju wkracza agent nieruchomości i ...proponuje kupno tego domu innej parze - świeżo poślubionym młodym małżonkom na dorobku. I tu okazuje się,że nic nie będzie takie jak myśleliśmy. Gospodarze tak naprawdę są...duchami, które po śmierci nadal mieszkają ' u siebie'. Z symbiozy obu par wynika mnóstwo nieprzewidywalnych i groteskowych sytuacji, wyżej wspomniane cięte riposty tną powietrze co chwileczkę i atmosfera z minuty na minutę się zagęszcza, bo poznajemy historię życia i śmierci 'gospodarzy' jak i perypetie młodej pary, wraz z którą oczekujemy ich pierwszego dziecka.

W tym całym obyczajowym garnku dużo się gotuje.Są codzienne problemy i rodzinne dramaty. Są momenty urocze i śmieszne oraz chwile zadumy nad tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy.

Moim absolutnym faworytem pozostaje postać supernowoczesnego Anioła Stróża, który zjawia się właściwie przypadkiem, a odgrywa bardzo ważną rolę ( dosłownie i w przenośni:))).

Sztuka dla wierzących, obojętnych i ateistów. Poczucie humoru najwyższej klasy na szczęście nie zna żadnych podziałów:) Ogromna w tym zasługa aktorów. Mnie znów urzekła Magdalena Walach na żywo. Ale naprawdę wszyscy to top liga. A Anioła Stróża zażyczę sobie w przyszłym roku od Mikołaja. Jest boski!!!!

Wczoraj jechałam tramwajem obok Bagateli i widziałam we wszystkich witrynach na ścianach ten plakat ze spektaklu:


Nie dziwota, że reklamują. Wiedzą co robią! Jeśli jeszcze zostały jakieś bilety, zarezerwujcie. Spędzicie wspaniały, ciepły, bardzo emocjonalny wieczór, w doborowym towarzystwie. Będą też Święta Bożego Narodzenia w tle, na które być może popatrzycie troszkę inaczej niż dotychczas.
Bardzo, bardzo, bardzo polecam !!! Dawno się tak nie śmiałam:))))

Polecam też cukieras na dziś:

2 komentarze:

  1. Nie pamiętam, kiedy byłam ostatni raz w teatrze. Wybieraliśmy się kilka razy, ale zawsze coś lub ktoś zmieniał nasze plany. Sztukę zapamiętam i jak będzie wystawiana we Wrocławiu, to postaram się iść :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie w najbliższym czasie wybieram się na ten spektakt, bilety juz mam ;) natrafiłam tu przypadkiem szukając recenzji... i bardziej zachęcejącą nie mogłam trafić. ah, już nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń